Współtwórca portalu Gazeta.pl, obecnie szef Segmentu Internet w Agorze. Odpowiada za całość biznesu internetowego Agory, oraz za rozwój przedsięwzięć internetowych, w które firma zainwestowała - AdTaily, Goldenline, SirLocal, Hashfm i innych.
Niestety od iphone’a. Sprawdzam newsy na Twitterze i maile. Co jest bez sensu, bo chyba jeszcze nigdy nie dostałem maila, którego nie mógłbym przeczytać godzinę później. Gdy dzieje się coś rzeczywiście pilnego, ludzie dzwonią i SMS-ują.
Teraz postanowiłem sobie, że maile będę sprawdzać dopiero w biurze. Zobaczymy, czy wytrwam.
Dwa przyzwoite laptopy Della – w domu i w pracy. W miarę nowy iphone, iPad Mini. iPada używam tylko do konsumpcji – czytanie, oglądanie filmów, gry – ale w tych rolach jest niezastąpiony.
Zawsze byłem śpiochem. Od kilku lat jednak budzę się regularnie o 6.45. To nie pracoholizm, tylko dzieci w wieku szkolnym.
Po porannym spacerze z psem i szybkim śniadaniu zawożę dzieci do szkoły – z reguły jesteśmy spóźnieni, więc jest nerwówka – i około 8.20 jestem w pracy. W Cafe Gazeta na parterze budynku Agory kupuję kawę. O tej porze biurowiec jest niemal całkiem pusty – jest cicho i spokojnie. Siadam przy biurku, przeglądam maile i listę zadań.
Do 10 zazwyczaj nie mam żadnych spotkań i staram się tym czasie zrobić 1-2 ważne rzeczy. Odkryłem, że rano najszybciej mi się pracuje. A więc i śpioch może się przystosować…
Czas po 10 wypełniają głównie spotkania. Wbrew wyznawcom tezy, że „meetings are toxic” – uważam że sensownie zaplanowane spotkania mają sens, pozwalają lepiej się zrozumieć nawzajem, a często i oszczędzić czas w porównaniu z niekończącymi się dyskusjami mailowymi.
Z biura wychodzę ok. 18. Przed wyjściem przygotowuję listę zadań na następny dzień. W domu potrzebuję godziny w odosobnieniu, na dekompresję, żeby wrócić do żywych.
Mniej więcej raz w miesiącu uciekam z biura, wyłączam pocztę, i poświęcam cały dzień na pracę nad jednym, ważnym zagadnieniem.
W piątek po południu check-outuję się z pracy i staram się nie wracać do niej mentalnie aż do poniedziałku. W weekend dużo śpię, biegam, chodzę gdzieś z dziećmi, oglądam mecze w telewizji. To z reguły wystarcza.
Eksperymentowałem z różnymi Evernotami i Basecampami, w moim przypadku najlepiej działają rzeczy najprostsze.
1. Notes, w którym notuję na zebraniach, piszę i przepisuję swoje to-do’s. Przepisywanie ma ukryty sens, bo pozwala ponownie zhierarchizować listę. A wykreślanie długopisem zrobionych punktów daje ogromną satysfakcję, z którą nie może się równać odznaczenie tasków w żadnym programie.
2. Duża tablica w moim pokoju w pracy, na której zapisuję różne złote myśli, terminy i tematy, o których nie wolno mi zapomnieć. Chodzi o to, aby oczy się na nich nieustająco „zaczepiały”. Bardzo przydatne!
3. Clear – lista zadań na iPhone’a. Do wszystkich spraw nie związanych z pracą (zakupy, wywiadówki, wakacje itd.).
Trzy?!
Google Maps, Twitter, Sport.pl Live.
Najważniejszy jest feed na Twitterze – nic godnego uwagi mnie nie ominie.
Doskonałe są serwisy agregujące newsy: Techmeme i Mediagazer. Szkoda, że w Polsce nic podobnego nie powstało.
Mam też prenumeratę The Economist – są naprawdę nieźli w objaśnianiu świata.
Oprócz tego oczywiście: Gazeta.pl i Sport.pl.
Nie artykuł, ale książka. „The End of Absence” Michaela Harrisa.
http://www.amazon.com/The-End-Absence-Reclaiming-Connection/dp/1591846935
Rzecz o tym, co tracimy żyjąc w świecie „always on”. A tracimy między innymi nudę i poczucie pustki. Wkrótce nikt nie będzie pamiętać, jak wyglądało życie przed internetem.
„Lean Startup” Erica Riesa, pomimo całego hype’u. Uczy, jak oszczędzić mnóstwo czasu i pieniędzy, które działając „po staremu” wydalibyśmy na development jakiegoś produktu, bo „nam się wydaje, że to chwyci”.
„The Innovator’s Dilemma” („Dylemat innowatora”) Claytona Christensena pokazuje, dlaczego wielkie i bogate korporacje są często skazane na klęskę w starciu z młodymi firmami niszczącymi ich modele biznesowe. Nie dlatego, że są głupie i nieudolne, ale właśnie dlatego, że wcześniej osiągnęły sukces. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych i najciekawszych książek o strategii.
Te, na których można posłuchać i poznać ludzi, którzy nam imponują.
Zbierając truskawki na polu przy ul. Sobieskiego w Warszawie.
Pierwsze poważne pieniądze – na giełdzie, na której inwestowałem niemal od samego jej startu. Część wydałem na ślicznego używanego czerwonego Golfa 2, część na remont kawalerki po babci, a resztę przegrałem :(.
Z portalu Gazeta.pl. Początki mieliśmy naprawdę trudne, a dziś jest to – w mojej ocenie - jeden z najbardziej udanych i najciekawszych projektów mediowych w Polsce ostatnich kilkunastu lat.
Z zespołu, który udało się zbudować wokół Gazeta.pl i z którym mogę codziennie pracować. A także z tego, że wielu naszych „absolwentów” dziś z powodzeniem prowadzi znaczące projekty internetowe na polskim rynku.
W latach 2006-2008 odpowiadałem za budowę i rozwój wortali ogłoszeniowych Agory (m.in. GazetaPraca.pl). Nie udało mi się przekonać przełożonych, że wymagają one odważnej inwestycji w niezależną, czysto internetową sprzedaż. Przez długi czas były dodatkiem do oferty papierowej.
W efekcie, pomimo iż wiedzieliśmy, iż internet wyprze w przyszłości ogłoszenia gazetowe, priorytet dla starego biznesu sprawił, że utraciliśmy pozycję na rzecz rywali, którzy nie mieli ograniczeń w działaniach, byli znacznie szybsi i bardziej agresywni – jak np. Pracuj.pl.
Wniosków z tej historii mam niemało, jednym z nich jest, że – jak mawia Kuba Krzych – „Półśrodki dają ćwierćefekty”.
1. Jeff Bezos, podziwiam go za dalekowzroczność i nonkonformizm.
2. Ludzie, którzy budują nowe media, a nie narzekają na trywializację, tabloidyzację, clickbait i ogólny upadek mediów. Tacy jak Henry Blodget (Business Insider), Jonah Peretti (Buzzfeed) czy Paweł Stremski (Gazeta.pl).
3. Polscy przedsiębiorcy internetowi, tacy jak Marcin Ekiert z AdTaily (nieustający entuzjazm i kreatywność w rozwiązywaniu problemów), Kuba Krzych z Estimote (wizja, śmiałość, elegancja), Mariusz Gralewski z Goldenline (konsekwencja w dążeniu do prostoty). Z każdym z nich można się umówić na kawę!
Startup School Setup to zbiór wywiadów z przedsiębiorcami, ludźmi związanymi z branżą startupową na temat tego, jak wygląda ich dzień w pracy, z czego korzystają i co polecają na dobry początek.